photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 MARCA 2013

Evening.

Witajcie Kochane!

Nie było mnie kilka dni, ponieważ nie mogłam dodać wpisu, zdjęcie nie chciało mi się załadować, dopiero dzisiaj, teraz jakimś cudem dałam radę.

Spróbuję podsumować te 3 dni, kiedy tutaj nie pisałam. Kompletnie nie jestem zadowolona! Chce w końcu normalnie jeść i ćwiczyć. Dlaczego nie mam na to czasu? Ten tydzień pod względem szkoły będzie mega trudny. Nie wiem jakl dam radę. Około 7 rzeczy mamy do napisania (krtk i spr), oczywiście dojdą jakieś niezapowiedziane, odpowiedzi itd. Dlatego mam zamiar zaraz uciekac i coś ogarnąć, żeby się wyrobić i wszystko pięknie sobie napisać. Muszę, muszę, po prostu muszę. Nie mogę zawalić niczego, zwłaszcza matmy i angielskiego - to moje przedmioty rozszerzone i nie mogę zawalić. Ale dam radę, jakoś muszę.

Teraz spróbuję przedstawić Wam moje ostatnie 3 dni, kiedy mnie tutaj nie było.

 

Środa:

Bilans:

Ś: nic

O: miseczka zupki, potem kilka ciasteczek, ale na prawdę mało

K: dwie kanapeczki z serkiem, jajkiem, ogórkiem i pomidorem

 

Czwartek:

Bilans:

Ś: nic

O: miseczka zupki, kilka ciasteczek :/

K: nic

szczerze to do godziny 16 nie jadłam prawie nic, tylko taki mus owocowy z Kubusia, ale tam jest tylko 100g + woda mineralna

 

Piątek:

Bilans:

Ś: nic

O: miseczka zupki, dwie grzanki z serem żółtym

K : nic

dzisiaj tak niewiele, ponieważ miałam usg i do 14 nie mogłam nic jeść, o 15 wróciłam do domu, to wtedy dopiero zjadłam, a teraz nawet nie mam ochoty na nic.

 

 

Tak, wiem, wiem. To, co ostatnio jadłam to prawie nic. Zdaję sobie z tego sprawę. Ale po prostu jakoś tak wyszło. Nie miałam ochoty, czasu... Ale szczerze, dzisiaj to na prawdę nie czułam głodu, było mi dobrze i jak zjadłam "obiad" to tak się zapchałam, że sobie nie wyobrażacie. Ale myślę, że od tego tygodnia wszystko się ureguluję, zacznę jeść normalnie, żeby mieć siłę na ćwiczenia i naukę, szkołę, te wszystkie stresy i trudności.

Od jutra będę karmiona czym popadnie, dlatego, że jadę na weekend do rodziny. I tam jestem ciągle pod kontrolą i mam jeść bardzo dużo. Pełno słodyczy itd... Mam nadzieję, że będę się powstrzymywać, a jak sobie nie poradzę? :( Tuczące obiadki babci, pyszne kolacyjki cioci... W dodatku do szkoły dostanę pewnie masę jedzenia a ostatnio przecież odzwyczaiłam się od jedzenia  w szkole i chcę by tak już pozostało.

Trzymajcie za mnie kciuki! Proszę Was! :*

 

Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to też bez rewelki było. Ale od poniedziałku daję z siebie sto procent! Ciałko samo się nie wyrzeźbi, tłuszczyk sam się nie spali.

 

A Wy Kochane jeśli to czytacie, to prosze nie siedźcie i nie mówcie, że nie dacie rady, bo dacie. Postarajcie się i poćwiczcie cokolwiek. Na początku mogą to być zwykłe ćwiczenia - brzuszki, przysiady, pajacyki itd. Ale od czegoś trzeb zacząć! Nie siedźcie bezczynnie, zróbice coś, kilka ćwiczeń, wystarczy, będizesz wiedziała, że przynajmniej próbowałaś. A ja trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że dasz radę. Nie myśl też, że nie powstrzymasz się od słodyczy, powstrzymasz się. Nie odstawisz od raz wszystkich słodkości na bok - wiadome. Ale stopniowo. Zamiast 5 cukierków zjedz np 3, to już coś ;) Zrezygnuj z pepsi, wybierz mineralną. Odstaw słodzoną herbatkę, wybierz zieloną. Uwierz w siebie, a uwierzysz w swe możliwości!

Komentarze

Junior petit8papillon malutko jesz <3! końcówka notki dodaje wiary jak najbardziej!!! a dziewczyna na zdjęciu ma przepiękne nogi...!!!
01/03/2013 20:39:12
windstille niestety wiem, ale od jutra to się już zmieni i nie wiem, czy cieszyć się czy nie :( miło mi :)
OJ owszem, Kochana, ale nie martw się, zobaczysz, będziemy mieć takie same! ;)
01/03/2013 20:40:57
Junior petit8papillon tak tak tak musimy!!!;)))))
01/03/2013 20:41:50
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika windstille.