Muszę na pare dni odejść.poukładać sobie życie i diete. Wróce, ja to wiem, ale teraz nie mam sił sie przyznać do porażki. Zgrubłam, znowu... Dopiero jak zapanuje nad sobą, nad moim jedzeniem, życiem to wróce.
Niby jest okej, ale gdzieś w głebi mnie coś się dzieje, coś dusze w sobie i musze to uwolnić. Zbieram kase na wyjazd do Niemiec, do przyjaciela. Potrzeba mi troche wolnego od wszystkich, od osób które za bardzo mnie ranią. Przyszedł czas na wzięcie swojego życia w swoje ręce i iście przed siebie. Czas na nowe kroki, nowe rzeczy, nowych ludzi.
Kochani trzymajcie się !! Nie poddawajcie się tak jak ja, chudnijcie za 3 ! Jestem z Wami, możecie pisać bo pewnie będe sie tu logować, ale nastepny post powstanie gdy schudne...
Kocham Was :**