Dużo słońca, robactwa, jeziorp, namioty, ognisko, całodzienne gierzenie w tysiąca, remika czy Historyczny Upadek Japonii, żarcie z papierka, magiczne pomosty, zero cywilizacji, śmiech, rozmowy głupie i głupsze.
To miejsce jest fantastyczne i mimo tego, że jeżdzę tam co roku od kilku lat, nadal chcę tam wracać.
Tymczasem utknęłam w martwym punkcie. Najlepiej będzie, jak posłusznie będę kiwać głową.