ty grasz na klarnecie, a ja wyglądam zajebiście
michelle<3
nie wiem, jak ja to robię. zupełnie nie wiem ,jak daję radę zmieniać się tak mocno i tak szybko.
dzisiaj uświadomiłam sobie jak bardzo się zaniedbałam. chcę być taka jak kiedyś i robić coś czasem tylko i wyłącznie dla siebie. to cholernie poprawia humor. nie przejmować się niczym, totalnie niczym - w końcu zbliżają się upragnione wakacje i koniec tej jebanej szkoły którą uwielbiam, ale co za dużo to niezdrowo. szczególnie po ostatnich dniach. kurwa, będę tęsknić za dorotą - naprawdę nie chcę by odchodziła - ale nie dziwię się jej ani trochę. egoistycznie wracając do mnie, to napiszę sobie to kurwa na nadgarstkach, że jestem zajebista.
bo w sumie, to naprawdę siebie lubię i dobrze mi ze sobą. jednak tak strasznie lubię ludzi, że zapominam o sobie często. plus chyba jestem już lekko zdesperowana. a jebać to. te słowa wiele dla mnie znaczą, powaga.
+ chcę już lulukę u siebie na noc, fuck!
+ może przeprowadze się do anglii za jakiś rok.
podobno potrzebują tam pielęgniarek, a moja mum własnie
skończyła studia pielęgniarskie (brawo mum) i jestem pewna,
że marzy się jej nowe życie w innym świecie.