lipiec = imprezy, pochlej party, wiksy, koncerty, hardkorowe nieprzespane noce, dancingi, wolność, feta, open'er, augsburg, morze, plaża, party, skate parki, wiem, że ciągle piszę o tym samym, ale nic innego nie wypełnia mi chwilowo życia - dobrze!
living on full - that's all i do!
zdjęcie z mormońskiej 18.
w życiu nie przeżyłam czegoś podobnego.
+ spędzam teraz dni u ag. wczoraj: pamiętnik nimfomanki i zryta psychika po kolejnym filmie, maraton american pie, a na dzisiaj wieczór z house m.d.
+ dni do openera: 359!
+ dni do fety i n a s z e g o występu: 7!
+ dni do 18tki aś: 6!