Jebać konsekwencje.

"Przyjeżdżasz na święta do domu? Na pewno sobie w końcu odpoczniesz."

Tak? Ciekawa jestem gdzie ten odpoczynek! Myślałam, że wyrosłam już z codziennych imprez, taniego alkoholu i kręceniem z dwoma facetami w dwóch różnych pomieszczeniach w tym samym klubie. Okazało się jednak, że niektóre rzeczy potrafią bawić równie dobrze jak pare lat wcześniej. A nawet bardziej! Choć wiadomo, niczym ciekawym by to nie było bez dobrej, zgranej ekipy, która notorycznie na każde Twoje zapytanie mówi Ci: "jebać konsekwencje" i przez to, wszystko co robisz staje się jakieś takie prostsze.Czasem dobrze jest wrzucić na luz i rzeczywiście nie przejmować się niczym dookoła. Bardzo brakowało mi tego otoczenia i tej swojskiej atmosfery.

Ta swojska atmosfera jednak jest tylko małą częścią mojego życia. Tydzień w Polsce jak dla mnie jest wystarczający, już wracam do siebie. Tam, gdzie sama buduje swoje życie bez kontroli z czyjejkolwiek strony - to lubię. Ba! Kocham. A przypominam, że mój czas na szaleństwa dopiero się zaczął!!! I chyba skorzystam.  

A co, jebać konsekwencje!