Czwarty dzień był najcieplejszym dniem dotychczas! Już rano dało się czuc wyraźny, przyjemny powiew nadchodzącego słońca - a później było tylko lepiej! Korzystając więc z pogody, możliwie jak najwięcej czasu spędziliśmy nad wodą i w wodzie. Przeplatane odyseją zajęcia, były tymi najbardziej wyczekiwanymi - kto nie ma ochoty na rower wodny, czy kąpiel, gdy jest tak ciepło?
Czwarty dzień spokojnie więc przepłynął, w sensie dosłownym, bez burd i awantur. Dodatkowo, wieczorne podchody i szalona, kolorowa dyskoteka wyprały z sił wszystkich. Dzieci z uwielbieniem kładły się pod kołdry, by posłuchac kolejnej porcji bajek, opowiadań, czy po prostu spokojnej muzyki na dobranoc.
(uwaga do rodziców - największą ilośc zdjęc posiadają dzieci, które lubią pozowac, usmiechają się i często kręcą przy aparacie. podczas rozmowy telefonicznej można podszepnąc kilka słów, by "uśmiechac się do pani weroniki, kiedy ma aparat w ręku" ;) w tym mistrzostwo osiągnęli Maciek M., Igor N. i Helenka, ale również pan Pujszo, pojawiający się niewiadomo jak zawsze w kadrze)