Zle , jest naprawde bardzo zle . przepraszam ze znowu mnie tu troche nie bylo , ale wydaje mi sie ze mnie tak wlasciwe juz nie ma .... mia robi swoje , a co robi Twiggy ? Twiggy juz nie robic nic ... juz tyle razy wlaczylam , ale trez czuje ,ze juz nie mam sily . niech sie dzieje co chce , widocznie tak mialo byc . nie widze juz ani cienia nadzieji na to , ze kiedys z tego wyjde . wszystko sie sypie ...M ma na mnie wyjebane , wlsnie wtedy kiedy poptrzebuje go najbardziej , to on mowi mi wprost " mam na Cb wyjebane ... rob co chcesz " . z mama sie kloce na okraglo , w szkole wszyscy mnie draznia ! jezuu ja zwariuje normlanie ! nie widze sesnu wstawac rano , bo niby po co ...
w poniedzialek czeka mnie wizyta w szpitalu ... hah zas bedzie trzeba odegrac komedia pt " wszystko jest dobrze , to tylko przez to , ze mam duzo nauki . " boje sie tylko , ze badania wyjda naprawde fatalnie ... bo samo po sb czuje , ze z moim organizmem jest naparwde cienko ... jade na minimum 5 kawach przez dzien , jakbym mogla tobym tylko spala . nie chce mi sie zyc ... jak wiem jak to brzmi , ale naprawde nie chce mi sie zyc .... moze to chwila zwatpienia , nwm ... musze w koncu wszystko poukladac i przemyslec ... .