Starchem chciałam nakarmić sumienie .
Strachem chciałam rozbić niedowierzanie .
Strachem chciałam zabić głosy ..
Nie ma ratunku , nie ma pociechy ..
Zabijam myślą..
Strachem zatykam dziury w sumieniu .
No more.. no more..
Połamane krzesła i krzywe stoły .
Nie szepcz tak głośno
Nie krzycz tak cicho .
Nie ma współczucia dla zabójcy
Stay away !
Kiedyś nadejdzie dzień
podejdę cicho i niepostrzeżenie
wezmę zamach i wbiję sztylet .
Słowa zamilkną na wieki
Ból ucichnie na wieczność...