Była godzina 14:56 kiedy zjeżdżał windą z siódmego piętra biurowca przy ulicy Flamandzkiej.
Do zobaczenia jutro Marysiu, rzekł do portierki oddając klucz do swojego biura. Zarzucił na ramię marynarkę i zalotnie przeczesał dłonią swoje gęste kruczoczarne włosy.
Mimo, że jego pracownicy mieli spędzić w budynku jeszcze dobre trzy godziny on pokierował się swoją życiową maksymą "co wolno wojewodzie..." - nie chciał marnować tak pięknego dnia na przerzucanie stosów papierków i podpisywanie ich bez końca.
Podanie o urlop Nowaka, zwolnienie lekarskie Podolskiej, rachunek z baru mlecznego za obiady dla kadry niższej półki - to dziś nie dla niego.
Wyszedłszy przed budynek ogarnął okiem lśniąca od słońca ulicę, rozpalił papieros i głęboko się nim zaciągając ruszył w kierunku parkingu.
Jego zwykle mętny i pełen pogardy wzrok przykuł młodzieniec wygrywający na saksofonie, znaną mu melodię, nie mógł skojarzyć co to jest, aż jak grom zesłany przez Zeusa spadło w czeluści jego pustego jak bębenek Rolling Stones'ów czerepu rozwiązanie, przecież to dzwonek z mojej starej Nokii 3310!
Nie zawracając sobie więcej głowy młodzieńcem podszedł do swojego czarnego Porsche 911 i wsiadając delektował się o wiele przyjemniejszym dla jego uszu, ryczącym dźwiękiem trzystu konnego silnika.
Wyjazd na drogę ekspresową numer 38 nie sprawił mu większego problemu, o tej porze nie było to zaskakujące. Pokonując kolejne kilometry trasy i słuchając lokalnej rozgłośni radiowej obmyślał plan relaksującego dnia, kiedy jego oczom ukazała się fascynująca postać.
Przy drodze stała ponętna blondynka, ubrana nietypowo jak na wczesną jesień i tak gorący dzień, miała na sobie czarny płaszcz i wielkie okulary przeciwsłoneczne, zakrywające połowę jej smukłej twarzy, wyglądała w nich jak hybryda kobiety z muchą.
Nie miał zwyczaju zabierać autostopowiczów, tym razem uczynił wyjątek. Do zatrzymanego na poboczu czarnego auta powolnym krokiem zbliżała się uroczo i młodo wyglądająca dziewczyna, nie spuszczał z niej wzroku w lusterku wstecznym. Kiedy otworzyła drzwi spytał: dokąd zmierza tak piękna młoda dama w samotności, mam nadzieję, że nie uciekłaś z domu i nie będę współwinny zatroskaniu twych rodziców?
Nie spojrzała nawet na niego jedynie zajęła miejsce obok i zapięła pasy.
Kiedy ruszyli przyjrzał się jej dokładniej, była bardzo blada, nawet jej niemal białe włosy nie zdołały zatuszować młynarskiej bladości jej policzków, to było zaskakujące jak na tę porę roku.
Byłaś może na grillu? Zapach jaki przyniosła ze sobą zdawał się być dymem, ale dymem nietypowym, nie pachniał jak ognisko czy grill, nie potrafił go sklasyfikować. Nadal nie odpowiadała.
No cóż, pojedziemy w milczeniu jeśli sobie życzysz, powiedz proszę jedynie kiedy powinienem się zatrzymać.
Spojrzała na niego, tak mu się przynajmniej wydawało, ponieważ jej okulary nie zdradzały kształtu ani koloru jej oczu, w zasadzie nic pod nimi nie było widać. Jednym sprawnym ruchem dłoni pokazała, że potrzebuje czegoś do pisania i kartki papieru.
Masz problemy z mową? Przepraszam nie wiedziałem!
Schylił się w jej kierunku by wyciągnąć notes i długopis ze schowka, odór dymu wydał się duszący bardziej niż kiedy jako ciekawskie dziecko wbiegł do płonącej stodoły sąsiada.
Proszę.
Zabrała od niego szybkim ruchem narzędzia i zaczęła powoli coś pisać, po chwili pokazała ręką żeby się zatrzymał. Jesteś pewna? Przecież tutaj nic nie ma poza polami. Kiwnęła głową twierdząco i po zatrzymaniu wysiadła wręczając mu kartkę. Patrzył jak powoli odchodzi w stronę pola, które ciągnęło się po horyzont. Spojrzał na kartkę i odczytał napis NIE PATRZ NA TYLNE SIEDZENIE. W pierwszej chwili nie skojarzył, że w jego aucie nie ma tylnego siedzenia i odwrócił się.
Z kroniki policji:
W dniu wczorajszym około godziny 17:30 przy drodze ekspresowej nr 38, na 48 kilometrze w kierunku Wielunia odnaleziono samochód marki Porsche 911 w kolorze czarnym, wewnątrz za kierownicą znajdowały się zwłoki mężczyzny z nieludzko wykręconymi gałkami ocznymi, dookoła znajdowały się włosy najprawdopodobniej denata, który odnaleziony został łysy ponadto wstępne oględziny zwłok wykazały, że wszystkie narządy wewnętrzne mężczyzny uległy spaleniu na wiór. Wszystkie osoby, które poruszały się w tych godzinach w/w drogą proszone są o kontakt z komendą wojewódzką.