Cześć!
Wczoraj jednak nie ćwiczyłam. Dałam mięśniom odpocząć. Rano złapał mnie straszny ból w łydce. Bałam się, bo bolała mnie kontuzjowana noga, ale na szczęście przeszło i teraz czuję się znacznie lepiej.
Zjadłam dzisiaj co nieco. Ale jestem o to na siebie zła. Czuję się jakbym się objadła fast foodami, a zjadłam drożdżówkę, loda i mały kawałek placka. Ale naprawdę taki maleńki. Normalnie chyba zjem jeszcze obiad i mam dawkę na cały dzień :D
Mam małe plany jeśli o dzisiejszy dzień chodzi. Zdrzemnę się, poćwiczę chwilę na podwórku, pójdę na zakupy, ale tylko po jedzenie dla psa, otręby i płatki owsiane xD Potem się pouczę, poćwiczę z Mel B i się porozciągam, wezmę prysznic i potem pogadam sobie na gg z B. Plany może wydają się mało ciekawe, ale najważniejsze rzeczy w tym planie zawarłam. Czyli rozmowę z B i ćwiczenia.
Bilans:
Śniadanie: -
II śniadanie: Drożdżówka
Obiad: Pierogi ruskie
Kolacja: 4 małe kotlety sojowe
Podjadanie: Lód w kubeczku, kawałek placka, łyżka takich jakby otrębów, 4 krążki ryżowe
Ćwiczenia:
Zawalone...