Uwaga ! Robie błędy ortograficzne ;D
~3~
Wróciłam biegiem do domu. Nikogo nie było, a na stole leżała kartka:
Wszyscy wracamy jutro wieczorem,spodoba ci się ten pomysł.
Alex i Heat-buziakiiiii
O nie ! Pomyślałam. Super pomysł,ciekawe co tym razem wymyślili. Popatrzyłąm przez judasz,za drzwiami i na podjeździe nie było,ani Starka,ani jego samochodu. Zamknęłam drzwi dokładnie na zamek i poszłam do mojego pokoju.
Wyjęłam wsuwki z mojego koka.Włosy z podziękowaniem opadły mi na ramiona. Poszłam do łazienki i wzięłąm prysznic,ubrałam się w luźną bluzkę i krótkie spodenki.
W moim domu było strasznie gorąco. O co chodzi ? Zeszłam na dół,jeszcze gorzej, jak w piekarniku. Odczekałam dwie godziny w kuchni wypijajjąc dwie butelki wody. Powoli temperatura stawała się nie do wytrzymania. Spojrzałam na termometr wiszący na ścianie.Wskazywał 39 stopni. W nadzieji na odnalezienie chłodu zeszłam do garażu,ale tam wcale nie było lepiej. Piwnica! Znajdowała się trochę niżej niż garaż,bo miała być spiżarką,ale nic z tego nie wyszło. To co sie tam działo było nie do wytrzymania,generator ogrzewania się zepsuł i w piwnicy było 45 stopni. Nie wiedziałam co mam zrobić. Zaczęłam dzwonić do Heata,nie odbierał,to samo z Alex i rodzicami. Powoli nie mogłam już oddychać,zaczęło mi się kręcić w głowie,aż w końcu zemdlałam.
Obudziłam się w jakimś samochodzie. Na zegarku była godzina 4 nad ranem. Wysiadłam. Samochód stał na jakimś polu. Dookoła nic,zupełnie-żadnego człowieka,drzewa,czegokolwiek. Ale samochód zajebisty ;D Wściekle czerwone Porsche. W stacyjce były kluczyki. Mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem. Właczyłam silnik,pracował niesamowicie :) Wyjechałam z pola na szosę i razem ze znakami dojechałam do domu. Co dziwne wszystkie światła były pogaszone. Powoli nacisnęłam klamkę. W domu już nie było tak duszno. Nagle światło się zapaliło.
Do mnie podszedł chłopak w bluzie ,z kapturem nasuniętym na głowę,cień zasłaniał jego twarz. Podał mi rękę.
-Cześć,jestem Justin.-przedstawił się, po czym zdjął kaptur,a na jego twarzy widniał łobuzerski uśmiech.
od autorki:
Przepraszam za ten kiepski 'rozdzaił' po prostu moje bóle głowy powodują u mnie brak weny,a ja nie chciałam was zawieść i coś wymyśliłam ;D Mam nadzieję,że sie podoba,następny dodam może jutro wieczorem :)