Zdjęcie takie stare, bo mój tata na kompie ma tylko takie.
Szkoła się zaczęła. Wiedziałam, że trafią się różni ludzie, ale nie wiedziałam, że aż tak! Jeżeli chodzi o nauczycieli, to wszyscy wydali mi się bardzo fajni i nie zamierzam pisać petycji o zmianę nauczyciela z angielskiego, bo "ta pani na nas krzyczy i wymaga od nas!". Na religie też będę chodzić na przekór im wszystkim. Łaciny i francuskiego da się nauczyć, gorzej będzie z chemią i biologią. Coś czuję, że moja najwyższą oceną z tych przedmiotów będzie 3. Co ja mówie! 2! Byleby tylko przejść do następnej klasy:P
Mamy najlepszą cukiernię w Bielsku chyba:D:D:D:D
A jutro wreszcie zobaczymy się z Masiem Myślę, że od 15 do rana zdążymy się nagadać. Myślę też, że Masiu zwiedzi tylko ogódek, bo nie chce mi się sprzątać w pokoju.
Tyyyle chciałam napisać, a jak już przyszło co do czego, to mam pustkę w głowie.
23:28
A Masiu uwierzył mi, że 6 letni Tomek skacze sam salto z dętki i ostatnio uczył sie prostego.
I w dodatku szpanuje angielskim! Masiu, nie Tomek.