Hejka! :)
Zawzięlam się w sobie i postanowiłam tu coś nabazgrać, mając tym samym nadzieję, że trochę się za mną stęskniliscie. :)
Britisz Tak-to bylam ja. Upierdliwa pierwszoklasistka mająca nadzieję, ze to nie ost. rok Britisza. Hah, aż poczułam się popularna, kurcze bladę :D Damian chciał mnie zabić spojrzeniem chyba i stwierdził, że jestem nienormalna :) W sumie ma rację. :D Jestem wyjątkowo nienormalna. Ogólem piątkowy szkolny dzień był bardzo pokopany. Krzątaliśmy się tu i ówdzie, ale podobało mi się-tak :) W przyszłym roku może coś zaśpiewam. A w wybraniu tego cosia pomoże mi niejaki pan Kamil.B. I bedzie fajnie! :)
"Dawno dawno temu żyla sb smerfetka i 2 smerfy.."-to bedzie powieść na miare naszych czasów, nie ma co:D Takie głupie, banalne wygłupy strasznie poprawiaja mi humor:> Ty mi go poprawiasz. Bo nic mi tak dobrze nie robi, jak po prostu uśmiech od ucha do ucha :D Więc dzięki Ci, Panie Wielkoludzie :*
Razem z moim tajemniczym kolegą obmysliłam plan! :D Tak, tak. Pan Smerf przez rok juz kuma i moze wreszcie zakuma. :D Smerfetka tak długo będzie sie uśmiechała, aż Pan Smerf ten uśmiech zauważy. No albo w ostetczności tak ją zacznie boleć szczęka od tego usmiechania sie, że przestanie ;)
Taka ta notka niezgrabna. No cóż. Mowi się trudno i zyje się dalej. Chyba trzebaby bylo już skonczyć i nie robić z siebie dalej błazna :D
Wiec skończe i pozwolę sobie przesłac Wam najserdeczniejszy uśmiech :D Lub szczerz-jak kto woli. Ja wolę "uśmiech". Brzmi to bardziej dostojnie. i przyjacielsko. "Szczerz" to moze mieć krowa :D A ja za takową się nie uważam, więc niech już będzie ten najserdeczniejszy uśmiech :D
I na nieszczęście Kamila B., idę sie zakopać pod ziemię. Cóz, biedaku. Jednak musisz wyciągnąć tę łopatę :D
Ahoj! Jaga