Ludziaaaaki! :D Deszcz pada! Nawet dobrze. Może jak te wszystkie szare i ponure dni wraz z deszczem się wyniosą, to przyjdzie upragniona wiosna. Ciekawy pomysł, co? :)
To niesamowite, że cała energia życiowa może w jedną minutę pójśc sobie hen daleko. Na całe szczęście równie szybko potrafi wrócić. I mnie na przykład wróciła. Złożyło się na to... hmm.. sama nie wiem co :) Taka niewidoczna magia, bo jakby to inaczej nazwać? :) Nie jest jeszcze w pełni super, ale jesteśmy na dobrej drodze. My-tzn. ja i moja energia. Pełna mobilizacja, a jak! Bez energii się nie obejdzie, nie ma co. Więc gromadzimy w sobie adrenalinę i totalnie mobilizujemy do dalszych dni :D Więc teraz żadnych proszę sprzeczek, nieporozumień, bo całe moje staranie szlag trafi. :> Taka mała, maluteńka prośba :)
Mam ochotę poskakać, wykrzyczeć się, ale takim promiennym wrzaskiem i powygłupiąc się z kimś. Ktoś chętny? ...
W sumie tak się zastanawiając... chyba tej niewidocznej magii trochę pomogłam. :) Bo wciąż jak się zapomnę i zacznę się czymś bardziej przejmować to cały mój pyszniutki nastrój szlag trafia. Więc może ta magia wcale nie jest taka idealna? :]
Ekhę. Miałam rozwiązywać zadania z Kangura i co? Zaraz zasnę i nici będą z tego rozwiązywania. A Kangur duuuzymi podskokami się zbliża. Olaboga! To juz w czwarteeek! :O To będzie nastraszniejsza porażka w moim zyciu :>
Mobilizacja, mobilizacja i jeszcze raz mobilizacja.
Albo zasnę i będzie guzik z mobilizacji. :D
a tak na sam samiuteńki koniec
Uciekam.
Z poważaniem-thejaga :)