Toruń bardzo.
Miło będę wspominał ten kilkudniowy wyjazd, Axi chyba też nie była zawiedziona.
Ale myślami często byłem przy kimś innym, tu w moim kochanym Lublinie, do którego wróciłem ledwie kilka godzin temu.
Zaskakujące jest to, co się ostatnio dzieje. Może czas gdzieś to spisać, np na porzuconym blogu?
Nie chcę zapomnieć, a ostatnio sporo rzeczy mnie spotyka...
Wypada mi za część z nich komuś podziękować. Dziękuję więc.