Przerwa w pracy. Oczywiście nie puszczą mnie wcześniej na koncert, choć byłem pewien, że posłuchamy kumpla razem z A.
Coś mnie męczy, tylko jeszcze nie wiem co.
Cieszy mnie fakt, że w domu czekają na mnie nowe słuchawki. Chcę już tam być i testować.
Frajda z czyszczenia talerzy perkusyjnych jest nie do opisania. Damn, czułem się wtedy jak beztroski chłopiec w piaskownicy.
Tylko zabrudziłem dywan :x
Czas wracać do pracy. Do ludzi. Przerwę spędziłem z dala od nich, chyba tego właśnie było mi trzeba.