Genialnie. Świat, w którym najważniejszym zmartwieniem jest Twoje zdrowie, jest o wiele lepszy. Oczywiście nie cieszę się z Twojego bólu. Im bardziej cierpisz fizycznie, tym bardziej cierpi moja psychika.

(Zabawne, że akurat teraz włączyła się jedna z naszych piosenek)

Tyle planów, świetnych wspomnień*, wizja najbliższych, ale również tych dalszych dni jest cudowna. Teraz może być już tylko lepiej.

"I follow your many guiding lights"

Ten miesiąc zdecydowanie upłynie pod znakiem dobrych chwil. Zaskakuje mnie to, że dzięki tym dwóm słowom tak wiele wątpliwości, zmartwień, obaw zwyczejnie zniknęło. Odeszły.

Czego mógłbym chcieć więcej poza Twoim zdrowiem i tym, żeby widywać Cię codziennie? Nic nie przychodzi mi do głowy.

Bądź, a reszta przyjdzie sama :)


* Moja podświadomość pomyślała najpierw o przyszłości, a dopiero potem o przeszłości. To dobry znak.