Muzyka... Dla przeciętnego kowalskiego piosenka, w której słyszymy tylko wokalistę, oceniamy muzykę po tym jak śpiewa jeden z członków zespołu, no właśnie, muzykę tworzy zespół... Grupa ludzi o tym samym zainteresowaniu, z tym samym makaronem w głowie.... Jak to jest grać przed ludźmi? Ciekawe... Doświadczyłem to wiele razy, takie dziwne uczucie. Przed wyjściem na scenę zawsze patrze na widownie, oceniam mniej więcej ile ludzi tam się znajduje, później oceniam jak bardzo będę się stresował... Wszystko to jest przed samym wyjściem. Wychodzę na scenę... Podłączam gitarę, sprawdzam każdą strunę czy jest dobrze dostrojona. Patrze przed siebie i widzę pełno twarzy spoglądających na każdego z nas... Lekki stres? Nie... po wyjściu zostaje tylko takie dziwne mrowienie w nogach i odczuwam lekkie łaskotanie w żołądku ;] I zaczynamy pierwszą piosenkę, publika jeszcze nie wie jaki styl preferujemy, mieszane uczucia.... Gramy piosenkę, w głowie mam tylko cyfry i liczby (struny i progi), zamyśliłem się, wyleciało mi z głowy co dalej ale wpadam w taki dziwny ciąg, "tańczę" po gryfie, nie myśląc o tym co robię, ścieżka leci sama praktycznie bez mojej kontroli. Lekko spoglądając na gryf zaczynam kontrolować co gram, muszę słyszeć siebie i każdy inny instrument, który tworzy rytm piosenki... Czasami zapominam co mam dalej grac, ale wszystko leci tak jak powinno... Koniec piosenki... Mieszane uczucia, wydaje się nam ze publiczność zacznie zaraz wyć... A jednak... długie oklaski... Każda piosenka wygląda tak jak opisałem wcześniej... Nadchodzi czas zejścia ze sceny... Niestety publika nie daje nam możliwości, wołają "jeszcze, jeszcze !" "DAY OF RIOT !!" "ZAGRAJCIE TO, ZAGRAJCIE TAMTO..." Czasami stawiają nas w niezręcznej sytuacji, chcą zagrać kawałki takie o których nawet nie słyszeliśmy... Ale gramy "bis'y"... Pograne, czas zejść... Wyłączam wzmacniacz, opieram gitarę od niego i schodzę... Idę pogadać z chłopakami, oczywiście trzeba zapalić i czuje jak nogi mi się uginają i drżą...... Później jest taka ochota zagrać jeszcze raz, popatrzeć znów jak ludzie się bawią....