Takie nogi, marzenie!
Musiałam wstać o 6 żeby sie pozbierać, 3h drogi,
potem około 4h spaceru po górach do hotelu i 2h w kościele.
jestem wyyykończona.
Strasznie nie chce przytyć w te święta a nie mam wpływu na to co jem :(
Bilans:
śniadanie: owsianka z rodzynkami i troche błonnika - 274kcal
2śniadanie: jabłko i kawa - 145kcal
obiadokolacja:grochówka, pierogi ruskie i z truskawkami - ok.775kcal :<
kolacja: mandarynka - 31kcal
suma:1227kcal
Aktywność:
-tylko ten spacer po górach, nie mam tutaj jak ćwiczyć :/
We wtorek albo środe zrobię sobie taki dzień z owsianką :3
Później regularne ćwiczenia i dieta ok.1300kcal bo te 1000 to chyba jednak troche mało.
Damy rade!
Trzymajcie sie:**