Święta właśnie niemal zakończyły się sukcesem. I dobrze. Mam dosyć tego jedzenia i tej dziwnej atmosfery.
Dziewczyny coś wspominały o imprezie jutro. Katar strumieniami leci mi z nosa, więc prawdę powiedziawszy nie jestem jakoś super przygotowana na zabawę. Jednak jak obie będą bardzo chciały to nie ma problemu. Chociaż szczerze przyznam, że na weekendzie mi bardziej zależy ;3
Dzisiaj zdecydowanie moje emocje są na większej uwięzi. I chwała im za to. Jak pomyślę o dniu wczorajszym to aż dziwnie się czują z myślami, że zachowałam się jak typowa nastolatka. Wprawdzie nie będę siebie samej oszukiwać, że wszystko przeminęło a postała obojętność. To byłoby kłamstwo. Dalej spoglądam w ekran telefonu, tylko rzadziej.
Chociaż przyznam się bez bicia że jak dostałam kilka wiadomości z życzeniami to co chwila w duchu powtarzałam, że fajnie byłoby dostać właśnie od niego jakąkolwiek wiadomość.
Chyba muszę ponownie przeczytać wspaniale rady jak być zołzą. Robię się za miękka. A w takim wydaniu zawsze dostaję mocno po dupie.
W każdym razie jest bardzo dobrze. Ciesze się niesamowicie, że poszłam w piątek na imprezę z rodzinami. A co to dopiero będzie się działo w wakacje jak będzie ciepło... ehhh... aż boję sie mysleć.
Zapowiada się wspaniałe lato. Nawet lepsze od poprzedniego Ewka jedź z nami! Pomyśli jak to byłoby wspaniale... tam to już w ogóle byśmy się bawiły! I... zarabiały dodatkowo. Nie miałabyś problemu z pożyczaniem ;*
A niedługo planuję małe lumpeksowe turne, oraz coś do beauty. Dziewczyny może jak będziemy miec jakiś grosz to razem się wybierzemy? A potem na przykład u mnie biuti day? ;) Tylko twarzy a nie nóg!
No, you don't mean nothing at all to me
But you got what it takes to set me free
Oh, you could mean everything to me
And all of what I feel I could show you tonight.