Move in the right direction

Never say never starting over
Its not perfect but its getting closer !

Nie mogę spokojnie uczyć się tej Historii Polski na jutrzejszy egzamin, kiedy w głowie tyle dalekoidących przemyśleń. Wiosna chyli się powoli ku końcowi. Czas głębszych refleksji i kolejnych rozrachunków ze sobą i swoimi dokonaniami, nadciąga. Muszę wszystko uporządkować, poukładać w głowie do wakacji, bo po nich już nic nie będzie takie samo.   

To pierwsze tak spokojne, optymistyczne rozliczenia. Bez wielkich łez, całej paczki papierosów czy butelki wina. Może dlatego, że jestem bardziej konsekwentna, pewna swoich racji, pogodzona ze sobą, ukierunkowana. Od przełomowego kwietnia który obrócił mnie i moje życie o 180 stopni, wszystko wydaje się być lepsze, nawet jeśli takie w rzeczywistości nie jest. Bursztynowa wieża zbudowana na mieliznie runęła raz na zawsze. A wraz z nią dawna ja. I didin't know my own strength ale to się zmieniło. Teraz wiem, że mam milion powodów by trzymać głowę wysoko w górze, iść do przodu i nigdy się nie zatrzymywać na dłuższą chwilę, bo postoje wprowadzają tylko niepewność i niepotrzebne wątpliwości. Aż w końcu tę cholerną przewidywalność, od której udało mi się uwolnić. Oh you're so Naive yet so, być może, ale to jest piękne. Adrenalina, ryzyko, szaleństwo. A może po prostu nadrabiam braki, które kiedyś w końcu się nadrobią? Póki co All around me, I'm alive.

Rozkoszując się zdrowiejącym sercem, umysłem...