photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 24 CZERWCA 2013 , exif
507
Dodano: 24 CZERWCA 2013

lost control/lost myself

 

 

Obgryzione paznokcie, połamane włosy.

Myślałam, że jestem niezniszczalna, a moje moce i siły są nieograniczone. Myliłam się.

Wszystko dlatego, że nie umiem wołać "Pomocy" Byłam pewna, że sama podniose i udzwignę, każdy ciężar,

tymczasem kolana ugięły się nebezpiecznie- ale nie upadłam.

Autodestrukcja, samozagłada, KONIEC.

 

To chyba prawda, że w mieście tak trudno się skupić, choć z taką łatwością rodzą się nowe pomysły, idee.

Póki co wróciłam do miejsca, którego tak bardzo nie doceniałam- niepotrzebowałam. A szkoda, bo okazuje się

najlepszym plastrem na wielkomiejski zgiełg i pęd.

 

Wiem, że POTRZEBUJE obu tych miejsc, dla równowagi i harmonii, którą chyba zatraciłam.

 

To tak jak czekanie na deszcz, ulewe obmywającą ziemie, po której wszystko bujniej i intensywniej rozkwita.

Dom studzi mój umysł, łagodzi bolączki, nawadnia i użyznia. Przygotowuje na 'nowe' 'lepsze'. Cisza i spokój, ukojenie, detoks. Szukam stabilności przed powrotem.

 

 

Nie potrzebuje kolejnego nowego początku. Potrzebuje skupienia. Pomyślenia, zastanowienia się nad tym co mam co mogę ulepszyć, polepszyć, co jeszcze mogę zdobyć i osiągnąć. Potrzebowałam spokoju-znalazłam.

 

Ta, urodzona pod szczęśliwą gwiazdą,

Ta, której zawsze wszystko sie udaje,

 

potrzebuje któtkiej-intesywnej regeneracji, wraca za tydzień.

Komentarze

~macko gdzie ten blond :D?
27/06/2013 15:43:20
takbliskochmur zdjęcie sprzed blondu jeszcze :)
30/06/2013 10:27:15