photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 11 KWIETNIA 2008 , exif
25
Dodano: 11 KWIETNIA 2008
[b]ze spektaklu[/b] - i gdzie wtedy była policja!? siedzieli na komisariacie bo dostali nowe pałki i się bawili!? - pies jej uciekł, biedny hałhałek - zminiaturyzowana wersja zeszytu, dzięki temu będę miał prosty kręgosłup, nie nadźwigam się - wystarczy powiedzieć! powiedzieć! wykorzystać trochę wody w postaci śliny niezbędnej do życia! - to pinki, to pinki jest i mózg mózg mózg... a potem co? zawładniemy światem? - no i może mam adhd i trzeba się ze mną ostrożnie obchodzić. - gdzie moja kasa!? - jaka kasa? - no, kazimierz, taki gościu, miałem go w portfelu, może mu duszno było i poszedł się przerwietrzyć... nie przechodził tędy? - nie wrzeszcz do mnie, twoim kolegom nie jestem, nie jedliśmy razem makaronu. - jak cię dorwę to cię twoja matka nie pozna, jetsem lepszy od chirurga plastycznego. - ...że pani pozwoli, że sobie zapierniczę krzesło. no więc to jest śmietnik... no co, trochę śmierdzi. to supermarket. a tam gdzie pani to basen. (...) - siadaj - tylko se supermarket zniszczę (....) - niech się pani tylko nie utopi. w końcu jest pani w basenie. - przynajmniej ja coś robię, a nie tak jak te przysłowiowe trzy małpy. co jedna miała zatkane uszy i nic nie słyszała, druga miała zamknięte oczy i nic nie widziała, a trzecia... w sumie to nie pamiętam co trzecia. po co ona z nimi poszła? chyba dla towarzystwa. [b]popołudnie[/b] k: jacek idzie a ja taka bez pierogów z: napiszmy to co potrzebujemy. kurde, nie mam miejsca w notatkach na komórce j: napiszmy na kartce jak cywilizowani ludzie z: nom j: ...tylko skąd ja ci kartkę wezme z: co jeszcze musimy kupić? j: trzy łyżki wody j: szklenkę mąki, szklankę cukru... z: szklankę kupujemy też, nie? xd z: widziałam psa gosi! boże jakie bydle! j: pies czy gosia? z: [śmiech] (5 minut później) z: taaaakie łapy jak chodzi i futro że normalnie j: widze gosie... ;d z: a jak kantor będzie zamknięty? j: (nie słuchałam jej?) chodźmy do tomka! z: tak tomek na pewno będzie miał rozmienić j: yhyy z: nieważne ile, byle dużo j: noo i doładowanie musze se kupić z: tak on na pewno ma ze trzy... akurat kupił, właśnie wrócił ze sklepu j: no a jak i czeka aż po nie przyjdę z: no właśnie j: ej... ale on ma na abonament (przed tym takim sklepem z kosmetykami) j: chodźmy tu chodźmy chodźmy proszeee z: po co? j: tak o! z: yhyyy j: pooglądamy se farbyy do włosów... pasty do zębów z: nie nie będziemy malować ciasta farbą do włosów j: czemu nie? z: wiesz co? zróbmy emo ciasto! (bierze jakieś perfumy z łicza niebieskie i mi nimi... po szyi?) j: zylweeeek! z: spadamy (20 minut później) j: dostałam uczulenia... z: co złego to nie ja j: ale jak ładnie pachnie j: aaaa, widzę tomka, mnoży mi się przed oczami z: był taki tekst, że widzę mroczki j: taaa, widzę mroczki na polsacie, taki też był z: przejdźmy tutaj przez pasy bo tam potem trzea będzie na światłach czekać j: no to co, na światłach lepiej chyba przejść z: ee tam (przechodizmy) j: ziom, ale my nie potrzebowałyśmy przejść... kantor jest po tamtej stronie z: nawet mnie nie denerwuj (w kantorze, ja stoję przy okienku, za mną zylwek, rozmowa tej takiej co sprzedaje i kogośtam o tym iż ktośtam był dyrektorem psychiatryka, więc nie mógł być normalny, zylwek się obraca, ja nie mogę się przestać śmiać... ;d ) (wchodizmy do sklepu) j: zylwek.... ty wzięłaś tą kartkę co na niej pisałyśmy co mamy wziąć? z: nie, bo ty ją wzięłaś j: haha, niezłe z: dobra, wyluzuj, pamiętamy co mamy wziąć j: wiesz, ja mam kase, weźmy se coś poza tym z: np co? j: nie wiem, zdygałam się, nic mi się nie chce z: mi też nie j: to nic? z: no z: patrz jak fajęsiarsko zrobili tego teletubisia. zielony ma taką samą antenkę jak fioletowy j: a żółty jak... yy... różowy? z: ale wieś, różowy teletubiś! j: nie uważasz, iż pedalsko wyglądamy z tymi jednorazówkami? z: wiem czego zapomniałyśmy! wiem wiem! masło! z: justa, bo wiesz ja się nie znam na jajkach j: ja też nie z: ale te brzydkie są j: no z: weźmiemy tamte j: no, jakby ładniejsze j: i co? tu trzeba powoli wsypywać szklankę mąki? z: no. ejej, ale ta mąke nie powoli wsypywać do szklanki, tylko z szklanki do miski! z: karooo no bo my grzejemy piekarnik i tu są dwa światełka i my nie wiemy czy mamy wsadzić ciasto do piekarnika jak się będą świeciły dwa czy jedno czy w ogóle k: a po co wam to? z: no bo nie wiemy kiedy jest nagrzany k: zapytajcie się go z: ej ale my ba serio k: macie termometr? j: żółty żółty żółty! z: ale żółtego nie widać j: no własnie j: i daj tu jeszcze żółty z: tu jest żółty j: ... aha dooobra i nic więcej nie pamiętam, normalnie nie pamiętam ;d teraz jak se to czytam to to nawet śmieszne nie jest, a wcześniej to normalnie głupawka na maxa, śmiać się nie mogłam przestać ;] ciasto jest dobre! [b]ps. tekst tygodnia:[/b] p: weź sześciokąt k: ty wziąłeś kwadrat idioto! d: a ty masz dałna

Komentarze

Użytkownik usunięty ze-szytu ale jestem fajna o jaaa ; o
13/04/2008 0:01:40
kasianysacity Ślicznie. ;*
12/04/2008 21:08:26

Informacje o szyt


Inni zdjęcia: Happiness is overrated. lostisveDzika plaża dzisiaj nas nie słys bluebird11Tatry slaw300Z kuzynem nacka89cwaSac a dos. ezekh114Ja patrusia1991gdTorcik patrusia1991gd:***** patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa nacka89cwa