" Nikt z nas nie ma wpływu na to, jaki jest. Jeśli jesteś dobry, to jesteś dobry - jeśli jesteś zły, jesteś zły, to wszystko. Nie możesz przeskoczyć samego siebie (...). Oczekiwać od kogoś, że się zmieni to jak prosić skałę, żeby zmieniła kolor - nie da się. Nie wini się skały za to, że jest koloru skalnego, prawda? Nie powiesz: 'No dalej, skało, stać cię na więcej, mozesz być jasnoniebieska...' Nie. Jesteś tym, czym jesteś. "
[...]
" To tylko zlepek wspomnień ; rzeczy, które mogły, ale nie musiały się wydarzyć - urywki obrazów, wygasłe uczucia, wyblakłe zdjęcia bezimiennych ludzi i zapomnanych miejsc. Takie tam. "
[fragmenty ' Martyn Pig' ]
nie lubię czytać książek, do 19 kwietnia zeszłego roku można by wręcz mówić, że nienawidzę. teraz tylko nie lubię. ale tą, wyżej wymienioną wprost pokochałam. mogłabym ją przeczytać kolejny raz, i kolejny, potem jeszcze kilka... szkoda, że zakończenie się nigdy nie zmieni. i fajny ten chłopak jest, bardzo chętnie go poznam :szyderczyusmiech:
zostanę jutro w domu. poczytam książkę [cojagadam], posiedzę na pustym gadu, pogadam więc z infobotem, posłucham muzyki... ;f
jak idę do szkoły, po tym jak czekam na pasach, i widzę ile samochodów uniemożliwia mi przejście przez ulicę - wiem czy ten dzień będzie udany. wiem wiem, jestem żałosna, i w ogóle jestem czarownicą ^^ ale to się sprawdza!
i w ogóle, to dzisiaj na matmie.
J: peres ma twój kątomierz.
Z: spoko, spoko. własnie! coś mi się przypomniało... ale ci nie powiem.
J: mój długopisz u kaczki, wiem wiem.*
Z: ej, skąd wiesz!?
J: czytam w myślach.
Z: to o czym teraz pomyślałam?
J: o wczorajszym obiedzie!*
Z: czarownica!! ...a teraz?
J: nie powiem.
Z: wiesz, wiesz...
J: nie!
me 22:10:14
o czym wtedy pomyslalas ?
zylwek ^^ 22:11:26
EJ GÓPKU!!
zylwek ^^ 22:11:40
ja nie powiedzialam czarownica bo ja wtedy tak pomyslalam!!
me 22:12:41
jezu !
me 22:12:44
przepraszam !
zylwek ^^ 22:12:51
xDDD
me 22:12:53
zapomnialam ze ja to uslyszalam tylko w myslach a nie naprawde !
* zylwek pożycyzła mój długopis kaczce i on go nie oddał, więc zylwek wisi mi długopis, który ja już w rzeczywistości dostałam, od poniedziałku.
* był taki tekst na bashu:
- nauczyłam się czytać w myślach. pomyśl o czymś, np o wczorajszym obiedzie, a ja zgadnę o czym myślisz...
- ok, już.
- no więc myślałeś... o wczorajszym obiedzie!
- łał! zajebista jesteś!
po za tym to nauczyłam mówić Ize ' bujaj się ' i nie, żeby ktoś miał o to do mnie pretensje. i całkiem fajnie się wracało z peresem i michałem, bo michał kochany mnie uratował przed... trudno powiedzieć czym. i z nimi się już wcale nie gada tak jak rok temu. wcale się nie wraca z nimi tak jak rok temu, mimo iż rok temu to się ich głównie śledziło, a nie z nimi wracało.