Eh.... dzisiejszy dzień?
Sama nie wiem... jakos nie moge się odnaleść, Mam wrażenie, że szukając szczęścia, przez przypadek pomyliłam drzwi...
I tak zle, i tak nie dobrze. Wieczne wątpliwości i pytania bez odpowiedzi.
Na dodatek ostatnie poprawki, naciągane oceny, i fałszywe uśmiechy do nauczycieli, żeby tylko troche zawyżyć...
Męczy mnie to : / Z drugiej strony to chyba jedyne rozwiązanie, żeby jakoś to moje świadectwo wypadło w tym roku.
Ale właściwie dla kogo to robie? Dla siebie? I tak za jakiś czas, wgl nie będę tego pamiętać. Więc dla rodziców
czy nauczycieli?
nie ważne...
Odliczam dni do wakacji.... A z drugiej strony, cholernie się ich boje.... Ale to skąplikowana sytuacja. I nie będę jej tu opisywać
Jakby nie patrzeć... z każdej strony źle.
Na dodatek pokłociłam sie z Andzią. Kochanie.... naprawdę, Cie przepraszam.... Nie chciałam żebyś poczuła
się odepchnięta.
Jutro do szkoły... buuuuuuuuuuu! ;(((
Może jakoś to będzie?
:(
Pa...