Wnikliwe dłonie drżą gdy wciąż pragnę ciepła i dotyku miękkości przeznaczonych jedynie dla mnie. W mojej głowie czas zatrzymywał się już milion razy. Tak bardzo chciał ode mnie uciec. Nawet on. Mimo to, trzyma się więzami zachłanności i bezradnością. Ja odbijam się od ścian myślami, błądząc po równoważnikach i wykrzyknikach zdań. Chciałabym dotknąć językiem podniebienia świata i poczuć czy ma ono tak gorzki smak, jak sam środek gardła. Chciałabym poczuć na koniuszkach palców najostrzejszy kolec świata i wbić w niego wszystkie niepewności i zmarwienia, pozwalając sobie być szczęśliwą.
Dlaczego więc wciąż nie spróbowałam?
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.