No i forma się zatrzymała... Po zeszło tygodniowych progresach i wysokiej aktywności ten tydzień był marny... Tylko dziś udało mi się zawitać na treningu. Wiadomo, że trening raz w tygodniu nie ma żadnego sensu i rezultatu. Dobrze, że przez te 6 lat moja pamięć mięśniowa jest podkręcona fest.
Cały ten tydzień przeleciał migiem. Miałam ogrom rozkmin i rozterek, które skutkowały złym samopoczuciem. Jednak ostatecznie stało się to co w duchu planowałam od dawna. Nie sądziłam jednak, że te plany się ziszczą. W sobotę klamka zapadła... Nie było stresu,ale po wszystkim poczułam że na moje barki spadł spory ciężar odpowiedzialności i kreatywności. Czas pokaże czy to był dobry ruch i czy przyniesie ciekawe zyski. Jutro batalia spraw do ogarnięcia i jeszcze sporo pieniędzy do wydania niestety ,ale żeby wygrać trzeba grać podobno...
Czeka mnie też rozmowa z moimi pracownikami. Nie ukrywam , że tu chyba trochę stresu się pojawi ( ale to dopiero jutro). Nie przygotowałam przemowy,pojde na żywioł. Mam nadzieję, że pośpie w nocy bo czuję przemęczenie z ostatnich dni a sił mi potrzeba.
3majcie kciuki za moje nadchodzące dni pełne nowego ...
Dobranoc:*
19 godz. temu
10 CZERWCA 2025
6 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
22 MAJA 2025
1 MAJA 2025
22 KWIETNIA 2025
27 MARCA 2025
Wszystkie wpisy