wstałam przed 12, przynajmniej się wyspałam. a co tam. zjadłam 'rano' 1 kromke jakiegoś ciemnego chleba z pomidorem, później wspaniały obiad z którego zjadłam tylko surówkę i 2 pyzy. później jogurt z płatkami albo kisiel. i jeszcze jabłko, może zaraz. Cała rodzinka w domu;/ wspaniale. a ja nigdzie nie wychodzę, może ubłagam Zuzię i wpadnie, oby. siedzę na necie i słucham muzy, miałam się zważyć ale zapomniałam. bywa. nie no jak Zuzia nie przyjdzie to umre. muszę zrobić tylko ściągi na jutro i koniec mojej edukacji.
wielka gadka szmatka była od ojca że co się ze mną dzieje?! czemu nie jem. ;/ kurna.
nie wiem czemu bez humoru znowu jestem.
musze pomalować włosy.jutro trzeba kupić farbe. trzeba zejść na dół pogadać 5 min o np. pogodzie i kasa już jest. jakie to żałosne.
chudego Wam. ;*