to koniec. koniec szansy na normalne życie. nie mam wyjścia. to mnie nie zostawi ani ja tego nie zostawie. za bardzo tego potrzebuje. bez tego nie ma szans na przeżycie z tym nie ma szans na normalne życie.
koniec.
i jak zyć z tą świadomością że ma się zmarnowane życie?
nie wiem.
Nie może spać w nocy, budzi się, wstaje, nie wytrzymuje i bierze. i czuje ulge, jest zła i szczęśliwa, nienawidzi siebie za to że to robi ale wie że bez tego nie wytrzyma. Idzie do szkoły naćpana, przychodzi do domu i znowu ładuje.
Tak ma wyglądac moje życie? codziennie to samo.
___________________
nie mam apetytu, i dobrze. jem dietetycznie. ale mało bo mi sie jesć nie chce. czemu? sama dobrze wiesz.
matka drze morde że w anoreksje wpadne. paranoja.
" bierzesz coś" - zadała mi dziś to pytanie. miałam ochote na nią nawrzeszczeć i powiedzieć
TAK BIORĘ, BIORĘ JUŻ PONAD ROK I WIESZ CO? JESTEM CHOLERNĄ ĆPUNKĄ.
ale nie można tego zrobić nie można bez tego żyć. ja nie potrafie.
____________________
chudego.
i z góry przepraszam za niegrzeczne komentarze. nie mam nastroju.
a wiecie co mi polepszy humor?
no zagdnijcie.
to chyba oczywiste.
Inni zdjęcia: W Koloseum nacka89cwaNadejszła ta chwila judgafPrzy Koloseum nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24