Stajesz odpowiedzialny na zawsze, za to co oswoiłeś.
Nie potrafię żyć.
Albo optrafię.
Albo jednak nie, nie wiem. Albo wszystko zaprzepaściłam wypełniona chwilą zwątpienia. Nigdy nie czułam sie tak samotna. Lubię samotność, szukałam jej tu ale to co jest teraz to zupełnie nie to. Co robisz dziewczyno?
Nie wiem, przepraszam? Nie, nie mam za co przepraszać, nie siebie. Chociaż może. W końcu ja też straciłam, na własne życzenie to fakt ale straciłam i nie jest mi z tym dobrze. Jestem w ciągu. Może nie jestem od niczego uzalezniona, niczego nie mogę przedawkowac. Chyba, ze rzeczywistośc. To jest rzeczywistość? Nie wiem co to jest.
Wegetacja. Tak, to chyba dobre określenie. Wszystkie funkcje życiowe działają chyba poprawnie, moze trochę bolę mnie mieśnie i serce czasem w szaleńczym tempie pozbawia mnie oddechu na kilka sekund ale chyba wszytsko jest dobrze. Tak wszystkim mówię. Na pytanie ' co tam? ' Odpowiadam wyuczone ' wszystko dobrze' . Nie jest kurwa dobrze. Od dawna juz nie jest dobrze i jeszcze dlugo nie będzie. Bo jak ma być skoro udawałam stan idealny przez niemal półtora roku? PO takim czasie mozna zacząć żyć? Pokochałam. Jedno, jedyne uczucie obok wkurwienia było prawdziwe. Ale chyba bez milości da się żyć. Jak nurkowie wytrzymują bez powietrza to ja też dam rade. Tylko, ze to chyba nie wazne. Jak mogłam kochać kogoś, kto z dnia na dzień, z obcego mi człowieka stał sie kimś niezwykle waznym skoro nienawidze sibeie od tak dawna? Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę.
Lubię to slowo. Albo nie lubię, a tak czesto je powtarzam w myslach aż uwierzyłam, że jest inaczej.
Za dużo myślę. Mózg zaczyna mi się buntować. Daje mi to do zrozumienia co noc kiedy sufituję jak narkomanka Basia na głodzie. Jestem głodna. Cierpię na niedobor cieła i samoakceptacji. Dlaczego?
Często zadaje sobie to pytanie a odpowiedzi brak.
Nie chcę kochac. To zbyt zobowiazujące. Nie chce lubić, trzeba patrzeć ludizom w oczy, nie chce nienawidzić, to strasznie nieludzkie.
Ale żyć chcę czyli musze czuć. Co mi jest? Proszę, niech mnie ktoś zdiagnozuje i wypisze receptę.
Witaj koszmarze.
Dziękuję wszystkim za komentarzyki. Lubię jak mi slodzicie nie czytając nawet tego co piszę. To chyba nawet lepiej. Nie wzbudzam w was niepotrzebnych rokmin. Albo moze chcialabym?
Ogarnij się Sylwio.OGARNIJ!