Yke z zimy. :D Bo teraz mamy NA SZCZĘŚCIE wiosnę. ;) Ja już zdążyłam się spalić na buźce, ale i tak wolę to niż zmarznięty nos. :)
Sezon ruszył na dobre, pierwszy terenos zaliczony, w majówkę mykamy gdzieś dalej, w Sulbinach jazda na zewnątrz gdzie po prostu metry pokonywałam. :D Sama nie wierzę w to, co napiszę, ale jeszcze trochę i skoki mi się spodobają. ;> Było naprawdę fajnie. Mimo jeżdżenie w ekstremalnie krótkich strzemionach, po których znowu kolano dało mi o sobie znać. :>
Jutro Sulbiny odwołane na rzecz dentysty, co dla mnie jest parodią. -.- Na szczęście tydzień z tych luźniejszych i przy dobrych wiatrach w środę wyląduję u Ciela. :>