Mierzyłam i ważyłam się tydzień temu, dzisiaj robić tego nie będę bo to bez sensu - dopiero za tydzień, dwa.
Procent tłuszczu oblicza mi orbitrek, to mi wystarczy.
Zdjęcie aktualne, ale niewiarygodne - dresy obciskują i podnoszą to i owo ;-)
Aktualne dane (25-03)
waga 107.3
ramię 36.5
piersi 108
talia 92
pas 103
boczki 111
biodro 122
udo 73
nad kolanem 53
kolano 49
łydka 47.5
% fatu 39.9
Wewnętrznie nie wiem, ale zewnętrznie jestem natłuszczona do granic możliwości skóry, która ma ochotę rozstąpić się jak pewne morze przed kimś :-> Nie wstydzę się napisać takich wymiarów bo przecież je zmienię, a poziom obtłuszczenia to poziom obtłuszczenia - nie koniec świata. Chcę zapanować nad chęcią jedzenia bo to moja droga ucieczki przed wyzwaniami dnia codziennego, chcę pokonać chęć zostania inwalidą życiowym.
Moje cele na ten rok (kwiecień '14 - kwiecień '15):
- schudnąć 40 kg w swoim tempie;
- codziennie się ruszać, jak nie orbitrek to rowerek, spacer, ćwiczenia przy filmikach (czyli po prostu nie siedzieć na tyłku pół dnia, aktywnie spędzać wolny czas);
- dalej nie palić papierosów (dzisiaj mija 3 miesiące bez fajka);
- nadal nie pić tyle alkoholu, co przedtem (odkąd nie palę przestałam pić);
- przeżyć praktyki w szkole podstawowej i gimnazjum, cieszyć się z tych wyzwań;
- zmienić styl odżywiania, odrzucać niskowartościowe jedzenie;
- nadal robić Reiki i rozwijać się duchowo;
- zmieścić się we wszystkie spodnie i ciuchy jakie mam, a które są na mnie za małe.
A jak chcę schudnąć:
1. Codziennie ćwiczę. Częsta zmiana miejsca pobytu nie przeszkadza już bo w jednym miejscu mam orbitrek, a w drugim rowerek stacjonarny. Codziennie godzina. Na orbitreku mogę mniej, jeżeli kolano mi wysiądzie. Na rowerze nadrabiam bo tam mam odciążone nogi.
2. Jem zdrowo i mało, ale nie oznacza to, że jem za mało. Zastanawiam się jeszcze nad liczeniem kalorii. Rozważam również ponowne odrzucenie mięsa, na razie będę unikać. Co nagle, to po diable.
3. Piszę dziennik, w którym opisuję co zjadłam i wypiłam oraz ile wyjeździłam na rowerze czy orbitreku. Liczę dni dbania o zdrowie aż do 365 dnia :-]
Na razie tyle.
Bilans wieczorem :-)
Cieszę się!