Podaję dwa zaginione w akcji pomiary. Nie miałam internetu długi czas, ale to nie oznacza, że się poddałam :-)
Chociaż po wymiarach i wadze w ogóle tego nie widać... Niestety nie spadło mi nic, oprócz boczków, które się zminimalizowały. W końcu nie mam napuchniętego koła ratunkowego wokół pasa :P Ale nie zmienia to faktu, że jestem zawiedziona trochę. I bardziej sobą, niż wymiarami. Bo zrobiłam szczerą spowiedź sobie i wcale nie wyszło, żebym idealnie trzymała się swoich założeń. Więc jak mam oczekiwać, że wymiary polecą w dół?
Z ćwiczeń też mogło być lepiej, chociaż dawałam z siebie sporo.
Dane (25-03 / 08-04 / 15-04)
waga 107.3 / 107.3 / 107.1 - 0,2 kg
ramię 36.5 / 38 / 37.5
piersi 108 / 110 / 109
talia 92 / 93 / 92.5
pas 103 / 106 / 104
boczki 111 / 109 / 108 - 3 cm
biodro 122 / 123 / 122
udo 73 / 74 / 73
nad kolanem 53 / 55 / 55
kolano 49 / 48 / 47.5
łydka 47.5 / 48 / 48
% fatu 39.9 / nie spr / nie spr
Kolejne mierzenie we wtorek za tydzień. Bez wagi bo będę wtedy daleko od niej. Oby było zdecydowanie lepiej. Mam teraz tydzień wolnego więc rowerek CODZIENNIE obowiązkowo. Szczególnie, jak zjem coś nieodpowiedniego.