Hej, hej :*
Kompletnie nie mam pomysłu o czym pisać. Chyba zacznę posumowywać ten rok. W takim razie:
Ten rok, jak już pisałam był niezły. Moge go zaliczyć do roku pełnego kłótni, łez, śmiechu, zabawy, łez, przebaczeń... Nie żeby był aż tak krytyczny...nie nie był taki. W tym czasie poznałam ludzi, na których bardzo, ale to bardzo mi zależy. Dla których zrobiłabym wszystko. Bez nich, to życie byloby nudne, dziwne, starszne...
Tak bardzo dziękuję losowi, za to, ze poznałam tyle osób, ze poznałąm życie, a zarazem chce go kopnąc w dupe, tak aby siadł i sie już nigdy nie podnósł! Bo odebrał tyle najwajszych chwil w moich życiu i tyle dni... Tak bardzo go nienawidzę, a za razem uwielbiam!
Nie rozumiem mojego toku myślenia..jakiś taki dziwny jest. Tak bardzo tęskknię, za weloma osobami, tak bardzo żałuję, że nie kopnęłam się w dupę, kiedy traciłam najważniejsze osoby...
Dziękuję za to, że mam przyjaciół na których zawszę mogę liczyć. Dziękuję. :*
To na tyle.:*
Koniec. :)
Marta :*
Olka :*
Kama :*
Natala *
Grzesiek :*