Hej :*
Jestem smutna. Jestem cholernie smutna. To wszystko boli. To wszytsko wróciło z podwójnym uderzeniem. Też znacie to uczucie kiedy wszystko się wali. Potem to odbudowujesz i jest dobrze, i wierzysz, że będzie już tak zawsze, kiedy wspomnienia uderzają w Ciebie tak mocno. Znacie to uczucie?
I to nie są te złe wspomnienia. Wręcz przeciwnie. Są to dobre wspomnienia. Bardzo dobre. Najszczęśliwsze chwile. Takie, których próbowałeś zapomnieć. Nie myśleć. Zostawić. WIęcej nie poruszać. Bo te najszczęśliwsze chwile, bolą najbardziej. Najbardziej dostajesz wtedy od losu w twarz.
Wydaje Ci się, że to uczucie znasz, ale wcale ono nie jest Ci znane. Nie znasz bólu, który towarzyszy Ci z każdym wspomnieniem. Nie znasz piękących od łez policzków. Znasz tylko strumienie szczęścia i parę łez, wylanych przez jedną smutną chwilę. Ja, osobiście znam to uczucie. Znam uczucie piekących policzków, pustki w sercu, pustki w życiu. Bólu, towarzyszącego przy każdym dobrym wspomnieniu. Bólu, który nie równa się z bólem psychicznym ani fizycznym.
Nie jem, nie śpię. Po co oddycham? Zadałam to pytanie koledze. Odpowiedział : " Żeby jeść." Ale ja nie chcę jesć. Nie umiem. Odeszła ze mnie dusza. Gdybym chociaż poczuła ból brzucha, to wiedziałabym, że jeszcze żyję. Że żyję i, że ten ból mnie nie zabije. Ale ja nie czuję. Nie czuję nic. Oprócz pustki i piekących od łez policzków. Takie jest moje przeznaczenie...Musze sie nauczyć z tym żyć, chociaż to trudne...
List do K.
Siedziałaś ze mną i pisałaś.
Odwróciłam na chwilę głowę w drugą stronę-
Znowu spojrzałam na krzesło na którym siedziałaś.
Nie było cię.
Odeszłaś siedem miesięcy temu.
Twoje rozpuszczone włosy,
Twoj uśmiech.
Twój sposób bycia.
Zniknęłaś siedem miesięcy temu.
Tysiące myśli, tysiące uśmiechów,
tysiace zabaw, tysiące rozmów.
Umarłaś siedem miesięcy temu.
Żyję w przekonaniu, że jesteś.
Że tylko zmieniłaś adres zamieszkania.
Że znowu wypijesz ze mną
cztery butelki enrgy drinka.
I znowu się tak szeroko uśmiechniesz,
robiąc miliony głupich rzeczy.
I żyję w przekonaniu, ze nie odeszłaś.
Że nasz przyjaźń przetrwa.
Pomimo wzystko.
Że w brew wszytskiemu zawsze będziesz,
osobą mi najbliższą.
Że nie odeszłaś,
że tylko zmieniłaś adres zamieszkania.
Siedem miesięcy temu był twój pogrzeb.
Zakopana na wieki.
Zostaniesz moją przyjaciółką,
na zawsze.
Kocham Was. Cya :*
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24