Więc wreszcie udało mi się przewrócić moje życie do góry nogami. Zamieniłam dzień z nocą. W zapomnienie odeszły także energia i uśmiech. Na deser nie zjadam galaretki z owocami tylko przeszukuję szuflady i półki w poszukiwaniu kolejnych tabliczek czekolady i cukierków.
Komedie, podczas których wysłuchała nieopanowanym śmiechem zamieniłam na dramaty. Więc spędzam dnie w towarzystwie paczki chusteczek higienicznych.
Słucham głośnej muzyki żeby uciszyć myśli. Wczoraj wdrapywałam się na drzewo by słuchać wiatru.
I wiem tylko, że nie potrafiłabym oderwać się od Twoich ust. I wiem, że coraz bardziej potrzebuję Twojego ramienia żeby płakać. Nie mogę znieść słuchania dudnienia mojego serca. Samotnego łomotu.
Więc uspokuj moją duszę swoją obecnością. Wiec przytul mnie nie rozumiejąc ani jednego z moich słów. Nie pozwól mi umierać z miłości.
Katowice.