Wiecie o czym marze?? Do wewnetrzego szczęscia brakuje mi luzuuu maksymalnego. Marzę o tym by byc wolna i niezależna. Nie chodzi o to, aby zerwac związki z ludźmi. Chcę byc z ludźmi czzując się wolna. Chce miec pewnosc, że sama z sobą dam radę. Chcę nauczyc się liczyc przede wszystkim na siebiee. Chcę kochac siebie niezachwialnie. Gdyż jestem jedyną osobą, która moze MI pomóc i będzie Z MNĄ gdy wszyscy się odwrócą. Będac z kimś nie chcę zatracic siebie. Nie mogę pozwolic sobie na uzależnienie emocjonalne i inne.
Nie moge podporządkowywac życia innych do mojego albo na odwrót. Chcę czuc się wolna i dac tą wolnośc drugiej osobie.
Są ludzie w moim życiu, którzy bardzo łatwo wyprowadzają mnie z równowagi. Są ludzie w moim życiu, którzy wystarczy, że się nie odezwą - czuję się zraniona. Nie chcę tego. Chcę miec WYJE.BANE w pozytywnym znaczeniu.
Codziennie uczę się WYJE.BANIA. Im bardziej robie postępy, tym lepiej mi z sobą. ( a także poprawiają się relacje z innymi :) ).
I również Wam życzę ZROWEJ WYJE.BKI :)
kochajcie siebie samych. W zdrowiu, w chorobie, w szczęsciu czy nieszczęsciu, w samotnosci czy tez nie - macie pewnosc, że zawsze przy sobie będziecie. Ludzie nas lubią, kochają... ale czasem ni z gruchy ni z pietruchy odchodzą. Wy będziecie zawsze. Na 100%. Szanujcie siebie i niezatraccie się bezgranicznie!