Pomysł, żeby zmienic fryzure nakręcił mnie na max'a. Nie ma chwili, żebym o tym nie myślała. Ciągle sprawdzam jakie są fajne fryzurki. Postanowiłam juz nie szukac. Mam pewne propozycje. Przedstawie je fryzjerce i razem cos wymyślimy. Co będzie to będzie. Strasznie chcę się odmienic. Jutro idę się umówic :)) :)) Lecz ściac się planuje w przyszłą środę lub wtorek. Gdy juz nie będę musiała jeździc do szkoły i będę miała czas by się do siebie przyzwyczajic oraz radzic sobie z nową fryzurą. Wiece jak to jest... Fryzjer uczesze, wszystko wygląda pięknie. A potem człowiek w domu umyje głowe i zastanawia się co ma na głowie. Korci mnie, aby juz to zrobic, ale jeszcze się wstrzymam.
Będę mega zadowolona jak wszystko się uda. Obecnie ( chyba juz o tym pisałam ) mam "bezpieczną" fryzurę. Tzn. wyglądam w niej nie najgorzej ani nie najlepiej. Koniec z tym. Koniec z byciem szarą myszą!!
Najważniejsze zmiany ( te w psychice) juz dokonałam. Dużo sobie uświadomiłam i nadal to robię! Teraz dopieszcze się zewnetrznie :) Nie mogę się doczekac :)))))