część 20.

L u c i n d a

15 lipca.

Nadszedł dzień ślubu. Jednocześnie moje urodziny. Przekonywanie taty że jestem gotowa na ślub zajęło mi aż tydzień. Nie był zachwycony faktem że przeprowadzamy się do Włoch. To by oznaczało że utracimy dobry kontakt. Oczywiście dotrzymałam obietnicy i ukończyłam szkołę z wyróżnieniem. Zdecydowaliśmy że nie sprzedamy domku w lesie. Mieliśmy zamiar spędzać tam każde wakacje. Nawet nie zauważyłam jak szybko zleciał czas. Colin rósł z dnia na dzień. Denerwowałam się od samego rana. Lissa, Corey, Kajtlyn i Edward pomogli mi ze wszystkim. Najbardziej będzie mi brakować Corey'a. Lissa płakała upinając moje włosy w koka. Miałam białą suknię z wyciętymi plecami. Była z delikatnej koronki i idealnie otulała jedwabiem moje ciało. Włożyłam szpilki. Kiedy schodziłam po schodach domu Jamesa stres ściskał mnie od środka. Niepotrzebnie. Wszyscy uśmiechali się na mój widok. Cała moja sfora trzymała za mnie kciuki. Tata podprowadził mnie do ołtarza. James był w idealnie skrojonym garniturze. Uśmiechnął się. Zauważyłam że nawet moja matka się zjawiła. Widziałam po jej minie że nie jest zachwycona. Kiedy nadszedł moment przysięgi małżeństkiej denerwowałam się okropnie. Bałam się że James ucieknie. Zgodnie z tradycją ksiądz podsunął najpierw Jamesowi mikrofon i kazał mu powtórzyć słowa przysięgi:

- James Thomas Black, biorę sobie Ciebie Lucindę Prince za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci

- Ja Lucinda Prince, biorę sobie Ciebie Jamesie Thomasie Black za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci

Oczywiście popłakałam się. James otarł moje łzy a wtedy ksiądz pokropił nasze obrączki. Były piękne. James zrobił mi niespodziankę i sam je wybrał. Były złote, na mojej widniało wygrawerowane imie 'Jamie' a na jego obrączce moje imie 'Luce'.. Kiedy obojem ieliśmy obrączki na palcach Ksiądz spojrzał na Jamesa. Widział po nim że ten się niecierpliwi. Ze śmiechem powiedział:

- Możesz pocałować Pannę Młodą

James przyciągnął mnie do siebie i pocałował lekko acz stanowczo. Zatopiłam w jego ustach swoje wargi. Kiedy oderwaliśmy się od siebie ksiądz pobłogosławił nas zaczęło się przyjęcie. Goście byli zadowoleni. Noc poślubną spędziłam z ukochanym w naszym domku w lesie. Colinem zajęła się Lissa i Corey. Jak się okazało Colin i Justin nie są już razem. Corey zakochał się w Lissie. Są szczęśliwi. Wyszłam z łazienki odświeżona i poszłam do sypialni w mlecznej koronkowej koszulce nocnej. Czekała mnie niespodzianka.Wszędzie na podłodze były rozsypane płatki róż. Przyćpione światło dawało nastrój. James leżał w samych spodnich od dresu na łóżku i przyglądał mi się. Podeszłam do niego na bosaka. Zdjął ze mnie koszulkę i zaczął całować. [...]