Gabrielle.
Wszyscy w szkole już wiedzieli że jesteśmy parą. W sumie cieszyłam się z tego. Nie musieliśmy się ukrywać. W przerwie na obiad w bufecie każdy chciał żebym koło niego usiadła. Nie wiedziałam skąd ta nagła zmiana. W końcu przecież po wypadku i potym jak ja i Nathaniel przestaliśmy się przyjaźnić wszyscy mnie unikali. A teraz taka zmiana. Ale jak zwykle wybrałam stolik Clary i Emily pod oknem. Wzięłam sobie dwa kawałki pizzy i frytki. Dylan to samo co ja. Zaśmiałam się. Stęskniłam się za nim. Nie widzieliśmy sie aż dwie godziny. W końcu ja na zajęcia z wychowania fizycznego wybrałam basen a on koszykówkę. Musnął moje usta i usiadł obok. Nagle do bufetu wszedł dyrektor szkoły. Z tym swoim megafonem i poprosił o ciszę. Przyczepił do tablicy korkowej plik kartek. Nie wiedziałam o co chodzi. Ale wszystko się wyjaśniło.
- W grudniu na święta jest organizowana wycieczka do Alp. Pełne wyżywienie, możliwość nauki jazdy na natrach, lodowisko, basen, baseny termalne, masaże. Pełen luskus. Wycieczka trwałaby od 18 grudnia aż do 2 stycznia. Porozmawiajcie z rodzicami. Szczegóły wywieszone tutaj na tablicy. Broszurki do odebrania w sekretariacie. Do widzenia
Po wyjściu nauczyciela wszyscy zaczęli piszczeć. Zastanawiałam się czy matka mnei puści. W końcu obiecałam że na Wigilię przyjdzie Dylan żeby matka mogła go lepiej poznać. Dawno nie spędzałyśmy razem świąt. A ja bardzo chciałam pojechać. Zastanawiałam się nad tym kiedy poczułam na sobie wzrok. Nathaniela. Spojrzałam na niego obojętnie, uśmiechnęłam się lekko i przytuliłam do Dylana.
****
usunęłam poprzednią część.
będę jednak kontynuoować to opowiadanie.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Omówienie historii bluebird11... maxima24... maxima24