Nathaniel.
[ DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ ]
Opuściłem się trochę w nauce. No trudno. Większość czasu spędzałem u Gabrielle w szpitalu. Praktycznie nie spałem. Ciotka i pielęgniarki przynosiłym i jedzenie i picie. Liczyło się tylko to by moja najdroższa Gabrielle się obudziła. Dylan czasami mnie zastępował bym mógł się wyspać. Zmienił się, bardzo. Przepisywał za mnie notatki z lekcji i robił zadania. Bardzo mi pomagał. Wykłócał się z nauczycielami żeby zamiast kartkówek dawali mi do napisania referaty. Wtedy mogłem poświęcić czas na napisanie tego zadania szpitalu. Szli mi na rękę ale wiedziałem że do świąt muszę się ogarnąć. Był już koniec listopad. Musiałem się ogarnąć, nie hcciałem mieć ocen nie fajnych na koniec pierwszego semestru. / Dzisiaj tak jak zwykle po czterech godzinach w szkole (nauczyciele zwalniali mnie bym mógł siedzieć przy Gabby) poszedłem do szpitala. Miałem ze sobą kilka książek ze szkolnej biblioteki i laptopa. Miałem trochę rzeczy do nadrobienia. Praktycznie zamieszkałem w szpitalu ale personel niem iał mi tego za złe. Polubili mnie. Już miałem iść do Gabby gdy zawołał mnie jej lekarz prowadzący. Poszedłem za nim do jego gabinetu. Usiadłem na przeciwko niego. Trzymał w ręku jakieś dokumenty.
- Mam dla pana dobre wieści. Panna Maxwell miała badania. Wyszły całkiem nieźle. Jestem prawie w stu procentach pewny że niedługo się obudzi.. Zaczyna sama oddychać. Raz nawet poruszyła palcami dzisiaj.. Jesteśmy na dobrej drodze.. Proszę być dobrej myśli.. Organizm pacjentki jest silny i szybko się regeneruje..
Podziękowałem mu i pobiegłem do Gabby. Pielęgniarka zmieniała jej kroplówkę. Nagle Gabby zaczęła mrugać powiekami i otworzyła oczy. Byłem w siódmym niebie. Podszedłem do łóżka i złapałem ją za ręke. Spojrzała na mnie zaskoczona i trochę nieufna.
- Kim jesteś ???
Lekarz uprzedzał że nie bęzie nic pamiętać. Westchnąłem bo nie sądziłem że to będzie tak boleć.
- Jestem Nathaniel, jestem Twoim chłopakiem..
Patrzyła na mnie szeroko otwierając oczy ze zdziwienia. Widziałem że od leków i śpiączki była oszołomiona. Drżała..