Gabrielle.
Po powrocie do domu rozpakowałam się. Wróciliśmy każdy do siebie jak tylko Dylan sobiep oszedł. Nathan mnie odprowadził. Pożegnaliśmy się. W planach mieliśmy romantyczny wieczór. Miałam nadzieje że przyjdzie. W końcu nasz wypad tylko we dwoje troche nie do końca się udał. Zaproponowałam żeby przyszedł to pooglądamy jakiś film. W sumie to się zgodził. Jednak teraz kiedy wybierałam odpowiednie ubranie na wieczór moje myśli wracały do Dylana. Te jego topazowe oczy. I ten pocałunek.. I do tego te podkręcone rzęsy. To spojrzenie.. Był przystojny i słodki a jednocześnie arogancki i pociągający. Typ niegrzecznego chłopca. Różnił się od Nathaniela. Nathan był spokojny i ułożony. A czasami chciałam coś psontanicznego i niebezpiecznego. Wciąż czułam ten smak na swoih ustach. Nie wiem.. co robić.. wszystko mi się pomieszało.. uczucia.. [..] Wieczorem usiadłam przy oknie. Nagle przyszedł dźwięk smsa. Odczytałam go. "Nie mogę przyjść, mama źle się czuje i musze przy niej zostać, przepraszam Cie bardzo. Wpadne rano, Nathan" .. Oh jak miło. Wystawił mnie a ja tak chciałam by przyszedł. Matka pojechała do koleżanki i zabrała młodą. Cały dom byłby dla nas. Po kilku sekundach rozległ się dźwięk dzwonka. Wstałam. Może to Nathan??? Zbiegłam na dół. Miałam na sobie czerwoną sukienkę z koronką przy dekolcie do połowy ud i do tego czarne cieniutkie rajstopy. Otworzyłam a w drzwiach stał.. Nie kto inny a DYLAN !!!
dalszy ciąg nastąpi...