Nathaniel.
Jak już zjedliśmy rozłożyłem namiot. W środku pościeliłem nam i pownosiłem wszystko co zabrałem z samochodu. Wieczorem sprawdziłem czy samochód jest zamkniętym a potem razem z ukochaną usiedliśmy w namiocie. Szczelnie go zamknąłem i zapaliłem lampkę. Przytuliła się do mnie. Na następny dzień miałem dla niej pełno niespodzianek. Chciałem by się rozluźniła i zapomniała o problemach. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy wsłuchując się w delikatny wiaterek na zewnątrz. Nagle Gabrielle przysunęła się do mnie i zaczęła mnie całować. Nie protestowałe, odwzajemniłem pocałunek. Pozwoliłem by to ona narzucała mi co mam robić. Całowała mnie, głaskała po włosach. W końcu dała mi znać oczami o co jej chodzi. Powoli zdjęła moją koszulkę. W namiocie było gorąco. Pozbyłem się jej bluzki. ( .. )
Obudziłem się rano, ukochana jeszcze spała. Jej nagie ciało otulone było kocem, a włosy rozsypay jej się po poduszce. Wyglądała uroczo. Pocałowałem ją w piegowaty nosek i ubrałem się. Zabrałem się za robienie dla nas śnaidania. Przeciągnąłem się i ziewnąłem. Ta noc była piękna.