Gabrielle .
Nathaniel musiał jechać z ciotką gdzieś do rodziny więc na weekend zostałam sama. Była już noc, pusty dom przytłaczał mnie ale cóż zrobić. Nie miałam tu jeszcze przyjaciół. Wzdychając założyłam legginsy i porościąganą koszulkę z wielką żyrafą narysowaną na plecach. Wzięła notatnik i usiadłam na balkonie. Cholernie padało ale nie przejmowałam się tym. Liczyła się tylko cisza i spokój. Otworzyła notatnik na ostatnim wpisie, przeczytałam go i zabrałam się za pisanie kolejnego:
Mój pokój. Ciemno. Noc. Siedzę na łóżku. Obok mnie leży telefon. Włączone gadu. Robisz siędostępny. Czekam 15 minut. Nie piszesz... Wchodzę na niewidok. Po chwili Ciebie też nie ma. Zasypiam z myślą, że następnej nocy napiszesz i znowu do rana nie pójdę spać, bo moje myśli będzie zaprzątać najcudowniejszy dupek pod słońcem.
Wkurzona zamknęłam pamiętnik i rzuciłam go na podłogę w pokoju. Bez sensu takie pisanie !! Wstałam i weszłam do środka. Było cholernie zimno. Położyłam się na łóżku i zaczęłam szlochać. Moje życie było zwariowane. Z jednej strony pragnęłam być z Erikiem a z drugiej z Nathanielem. Cholera !!! No przecież Erik już kilka razy mnei zranił. Jednak pociągała mnie ta jego dzikość. Wzięłam do ręki jego zdjęcie leżące na biurku. Tylko jedna myśl przyszła mi do głowy. Westchnęłam.
Doskonale wiesz, że mam chłopaka. A mimo to nadal siedzisz w mojej głowie. Jeszcze Ci mało ? Za mało krzywd mi wyrządziłeś, prawda ?
Przymknęłam powieki ciągle myśląc o Eriku. A może by tak jeszcze chociaż jeden dzień spróbować ?? Ale przecież zanim przyleci weekend się skończy. Potrząsnęła głową. Nieee. Nie może zradzić Nathaniela ! A co będzie, gdy za 10 lat wpadniemy na siebie przypadkiem ? Będziemy mądrzejsi, bogatsi w doświadczenia... A co będzie jeśli uczucia ze szczenięcych lat powrócą ? Ja wiem co wtedy będzie. Rzucimy wszystko w pizdu i razem uciekniemy tam gdzie nikt nas nie znajdzie. A potem najprawdopodobniej znowu odejdziemy od siebie bez słowa wyjaśnień. Tylko tym razem już nie będziemy mieli do czego wrócić... BZDURA. Totalna bzdura. Kocham Nathaniela ! Jestem z nim szczęśliwa i chociaż rozum każemi uciec do Erika nie zrobię tego. Mam kogoś na kim mi zależy. A przecież Erik ponownie może mnie zranić. Co wtedy ?! Nie będę miała do czego wrócić. Ponownie spojrzałam na zdjęcie Erika.
- .. jedyne co mi po tobie zostało to numer telefonu i stare nic nie znaczące smsy .
Prychnęłam kilka razy i wrzuciłam zdjęcie do pudełka leżącego koło łóżka. Koniec z tym kretynem !!! Nawet jeśli będzie musiała cierpieć zrobi to. Zapomni o Eriku raz na zawsze. Dlaczego to życie jest tak cholernie skomplikowane ? Ciągle słyszałam od rodziców, że ma beztroskie życie, że jedynym obowiązkiem jest nauka. Nienawidzę tych stwierdzeń. Czy oni nie widzą, że każdy ma problemy, każdy ma problemy odpowiednie do swojego wieku. Dla małego dziecka problemem, jest to, że śnieg znikł, a dla nas? Dla nas. Tu zaczynają się schody. Pierwsze miłości, nauka, lekcje, zakazy, nakazy, zranienie, myśli samobójcze, przecież mamy masę spraw, masę decyzji do podjęcia, ale nie. Przecież my prowadzimy beztroskie życie, które jak widać nie jest wcale takie kolorowe..
Rozpłakałam się ponownie. Nawet nie zauważyłam kiedy psiak przytulił się do mnie, nie zauważyłam kiedy usnęłam "otulona" zimnym, wrogim bólem.