Dość dawno zrobione.
Perspektywą, jeśli zawale LO, zamiast zamiatania rowów, będzie przebijanie uszu ( i innych jak mnie ktoś nauczy) i robienie dredów.
W sumie to jest dobrze.
Mogę powiedzieć, że czuje się tą wygraną.
Nawet nie wiem czemu, bo jakimś sensie postąpiłam trochę nie fair.
Ale ten jeden raz zamierzam mieć to gdzieś :)
Zapominanie idzie o dziwo bardzo dobrze.
Chyba nie ma ludzi niezastąpionych.