Nie ogarniam, że tacy ludzie istnieją... jedno jest pewne, nigdy nie powinni mieć zwierząt. I nie ogarniam, że mają swoich "wyznawców", którzy mają tak samo nikłe (żadne) pojęcie i wcale nie mają zamiaru tego zmienić. Z wiedzą się nikt nie urodził, ale jak można się za coś zabierać i się nie edukować? Jak można nie zweryfikować swojego "autorytetu"? Ignorancja i debilizm!
A Skibo jest wystawiony na sprzedaż. Co oczywiście nie znaczy, że go sprzedam. NIe będę pisała z jakich powodów, ale jedno jest pewne. Nie oddam go w bylejakie ręce... nie wystarczy mi rzucić kasy na stół. Jak sobie pomyślę, że mógłby trafić do stajni w typie naszych dwóch z zeszłej zimy albo ludzi tego typu to mnie skręca. Za fajny koń żeby go tak zepsuć.
Jeśli bym nawet sprzedała Skiba, to nie znaczy, że pozbędę się Siwej. Tymbardziej ABSOLUTNIE nie trafi ona do poprzedniej stajni... NIe po tym co się okazało po naszej wyprowadzce, kiedy nagle wszystko zaczęło mieć sens i poukładało się w logiczną całość.... mój koń wpieprzał owies, a jego pasze szły dla całej stajni, kiedy miał być na dworze pod naszą nieobecność to nie był, bo to przecież OGIER - niebezpieczny! Siano miał zabierane, a ja płaciłam za???? Za boks który sama sprzątałam, kawałek padoku na którym koń nie spędzał tyle ile powinien i obrobienie tyłka, bo na pewno nie za wystarczającą ilość jedzenia czy opiekę. To po pierwsze, a po drugie... nie po to Siwą przygarnęłyśmy i odkarmiłyśmy, żeby ją znowu głodzili, jeździli (szczególnie że to osoby niekompetentne) czy zaźrebili. Siwa ma u nas emeryturę i jedyne co się zmieni to poszukamy jej fajnych łąk na sezon, albo i na stałe, ale odpłatnie i pod moją kontrolą!
Już nie wspomnę jak mnie wkurwia ten fałsz. Najpierw ogromna radość, że zapewnimy Siwej dom, a potem obrabianie dupy, że jej źle będzie, że na pewno ją zaźrebimy i będziemy jeździć. Tak... ta okrutna dziewczyna która się znęca nad końmi (patentami, siatką na siano, poganianiem na padoku i nie wiadomo co jeszcze) przygarnęła ją z serca tylko po to żeby miała godne warunki, a nie to co wcześniej! Nie czekam na oklaski, ale nie rozumiem jak ktoś mógł wpaść na tak poroniony pomysł, że ona tam wróci i będzie można wsadzić na nią dupę??? wtf?
Jestem chyba za bardzo emocjonalna, powinnam się odciąć od tego syfu, ale no wkurza mnie to niemiłośiernie za każdym razem jak dowiaduję się czegoś...