Wczoraj jazda masakra. Że koń do roboty od początku to się spodziewałam, ale siebie coś ogarnąć nie mogłam. Testy siodła nie do końca pomyślne. Jakieś dziwne rzeczy robiłam. Strzemiona wydawały mi się długie, okazały się krótkie. Koń zero ruchu na przód, każdy jeden krok to upychanie z całej siły żeby szedł. Tragedia! A dzisiaj mam mega zakwasy. I po co przerywałam robotę z nim jak już lepiej chodził? Mam za swoje, zabawa od początku.
Ale przynajmniej widownia w oknie się dobrze bawiła :P Może następnym razem spadnę to się ucieszą :D
Inni zdjęcia: :) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24