Shizuo: Izaya-kun. Pobawmy się.
Izaya: Co ty tu robisz, Shizu¶?
Shizuo: Przyszedłem, żeby ci wpieprzyć.
Izaya: Czemu chcesz mi wpieprzyć?
Shizuo: Bo się wkurzyłem.
Izaya: Nie jeste¶ trochę za stary, by zachowywać się jak rozwydrzone dziecko, Shizu¶?
Shizuo: Zamknij się. Jak głęboko w tym siedzisz?
Izaya: O czym ty mówisz?
Shizuo: Nożownik sprawia sporo problemów w mojej dzielnicy.
Izaya: Cóż za okropne oskarżenie.
Shizuo: Przemoc i bezsensowne problemy to w 99% twoja sprawka!
Izaya: Mógłby¶ uwierzyć w pozostały 1%? Nie mógłby¶, co nie?
Tiaa... Przeuroczo...
http://www.youtube.com/watch?v=MSPVYSHkRFA
Krok po kroku, spotkałem cię i zaczęli¶my tańczyć, zapominaj±c o czasie.
Nie znaj±c swojego przeznaczenia, zapisanego w gwiazdach, nie potrafiłem się nie zakochać.
No i po co ja tu żyję, co? By słuchać ci±głych narzekań ludzi? By obserwować kolejne kłótnie? Iie... To nie ma sensu...
W sumie, to chciałbym nawet komu¶ podziękować... Na pewno Chizu, bo ostatnio mogłem się jej wygadać odrobinę... Albo nawet więcej niż odrobinę... Może też Hito, a co mi zależy... Może w końcu zacznie się odzywać... No i Marcie (Shizu-chaaaaaaaaaaan ^^)
A może komu¶ tak... lokalnie? Ciach, ciach... Ni ma komu... Paulina - już do ogl±dania! <3
Ty, która ¶pisz i ja, bez imienia, chlastani przez deszcz tragedii, mówimy Dobrej ¶mierci&