BILANS
śniadanie: jajko na twardo (70) pomidor (15) rzodkiewka
drugie śniadanie: nic
obiad:troszeczkę pomidorowej (10) kotlet(248), ziemniaki(69), kapusta(41)
podwieczorek: nic
kolacja: troszeczkę truskawek (20)
3x czerwona herbata, kawa, dużo wody.
493
ĆWICZENIA
-4km spacerek
-15min skakanki
-10min hula hop
-100 brzuszków
-50 przysiadów
-a6w dzień 2
-ściskanie ud
-podnoszenie nogi na bok x20/na każdą stronę
-podnoszenie nogi do tyłu x20/na każdą stronę
1/14 dzień bez słodyczy
Dni bez:
zmywacza- dwudziesty, to już w sumie na prawde sukces, może przez to że się tak nie objadam.
alkoholu- trzeci
papierosów- drugi
Dziś cały dzień wkuwania chemii, tak to jest jak się cały rok olewa i ma się sprawdzian "ostatniej szansy". Jutro poprawa, ostatnio dostałam +1, nic nie umiem. Świetnie.
A wczoraj... A wczoraj to ja się na rowerze wywaliłam. Myślałam że złamałam nogę, bolało, bardzo, ale ja się śmiałam, ja tylko się śmiałam. Chyba lubie ból.
Matko, wracałam dziś ze szkoły na nogach, niby nic dziwnego, ale słonko tak paliło, do tego miałam na sobie czarną sukienkę. W pewnym momencie myślałam że zemdleje. Wróciłam do domu, a tu takie miłe powitanie, kuzynka wskoczyła mi w ramiona... Omal się nie przewróciłam, ale co tam, przynajmniej jest z kim w domu pogadać, chociaż ona mała taka, 10lat, ale swoje przeszła i zna się na życiu. Na swój wiek jest dość dorosła. Życie jej nie szczędziło na przykrych sytuacjach. Będzie mieszkać u mnie przez cały miesiąc. Czasami może i jest denerwująca, ja sobie cenie prywatność, spokój i ciszę, a tu ona wchodzi mi co chwilę do pokoju. Ale jakoś nawet o to się nie gniewam. Tylko mało P. dziś widziałam, może jutro to nadrobimy... Może.
Jebła bym jakimś cytatem czy piosenką ale nawet weny nie mam do tego... Hmm. A w sumie, to jest b. ładne, spokojne...